MUZYKA

Płyty winylowe przeżywają prawdziwy renesans. Co warto o nich wiedzieć?

Płyty winylowe przeżywają prawdziwy renesans. Co warto o nich wiedzieć?
Potrzebujesz ok. 4 min. aby przeczytać ten wpis

Kolekcjonowanie płyt winylowych znów jest w modzie. Oczywiście nie wyprą już plików mp3, ale wciąż jest grupa melomanów, którzy preferują tę formę słuchania muzyki. Skąd się wzięły takie nośniki? Dlaczego warto je zbierać w kolekcje? Z czym szczególnym wiąże się ich słuchanie dla osób, które pragną dobrej jakości dźwięku? Podpowiadamy.

Skąd wzięły się płyty winylowe?

Zapewne brzmi to nieco ekscentrycznie, ale wielu prawdziwych melomanów przekonuje, że trudno o lepszą technikę odtwarzania dźwięku, niż właśnie płyty winylowe. Może jeszcze nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że ich poprzedniczki zostały wynalezione przez Emila Berlinera w 1887 r. Od tego czasu rozpoczęły się dzieje przemysłu fonograficznego. 

Pierwsze modele płyt z twardego kauczuku były stopniowo udoskonalane. W 1902 r. stworzono też ramię gramofonu, które bardzo korzystnie wpłynęło na jakość odtwarzania zapisu. Dopiero w 1946 r. do produkcji nośników zdecydowano się wykorzystać polichlorek winylu. Materiał ten miał mniejszą ziarnistość i lepsze właściwości mechaniczne od stosowanego wcześniej szelaku.

Schyłek popularności winyli

Jak każdy rodzaj nośnika muzycznego, tak i płyty winylowe cieszyły się popularnością przez pewien okres, przechodząc w końcu do lamusa. Co spowodowało dość gwałtowny spadek ich popularności? Od 1982 r. firmy Philips i Sony wprowadzały na rynek kompaktowe płyty CD i to one przyczyniły się do odejścia winyli do przeszłości.

Fot. RFstudio/Pexels

Dlaczego warto kolekcjonować płyty winylowe?

W praktyce płyty winylowe nie zostały całkowicie zapomniane. Stały się ciekawymi przedmiotami dla kolekcjonerów, członków niektórych subkultur, ale swoje przetrwanie zawdzięczają nade wszystko audiofilom. Zwolennicy analogowego odtwarzania dźwięku twierdzą nawet dzisiaj, w dobie zapisów cyfrowych, że to z płyt winylowych płynie najwspanialszy dźwięk.

Płyty winylowe znowu w modzie

Renesans winyli  stał się faktem w ostatnich latach. Oczywiście nie chodzi o to, że na powrót zastąpią one cyfrowe zapisy muzyczne, bo na to nie ma już najmniejszych szans. Pierwszym powodem, który znów każde wyjmować płyty winylowe ze strychów i innych zapomnianych miejsc, jest swoista moda. Poniekąd z pewnością jest ona wyrazem nostalgii, ale stanowi też rodzaj bardziej hipsterskiego podejścia do muzyki. Płyty winylowe wraz z oryginalnymi okładkami osiągnęły też wartość kolekcjonerską. 

Inwestycja w winyle

Okazuje się, że coraz więcej osób patrzy na płyty winylowe w perspektywie inwestycji w cenny artefakt, który może zdobić półki, ale równie dobrze można go w czarnej godzinie spieniężyć. Liczy się stan zachowania płyt, jakość odsłuchu i to, czy są z jakiegoś powodu charakterystyczne, co zawyża ich wartość kolekcjonerską. 

Zdarzają się prawdziwe ‘’białe kruki’’ wśród winyli, choćby niektóre krążki The Beatles, których cena rynkowa sięga 10–12 tys. euro. Zakupu płyt można dokonać na internetowych aukcjach. Coraz częściej powstają też specjalne sklepy, które taki zakup oferują. Prognozuje się, że np. w Stanach Zjednoczonych ponownie doszło do tego, że większe przychody generuje sprzedaż winyli niż płyt kompaktowych.

Jakie korzyści daje słuchanie płyt winylowych?

Czy jakość odtwarzania dźwięku z płyt winylowych faktycznie bije na głowę tę znaną z płyt kompaktowych, czy plików w formacie mp3? Odwiedzając fora internetowe lub grupy w mediach społecznościowych przeznaczone dla audiofilów z pewnością znajdziemy liczne argumenty przemawiające za tym, że właśnie tak jest. Utwory nagrywane na takim nośniku nie mogły być zbyt głośne, co zdaniem wielu znawców muzyki jest mankamentem nagrań cyfrowych od lat 90. i źle wpływa na słyszalność partii instrumentalnych.

Okazało się nawet, że premiery na płytach winylowych mają utwory, które powstały dawno po zakończeniu ich pierwszej popularności i początkowo nikt nie myślał o tym, żeby reprodukować je na takich nośnikach. Przyszłość pokaże, czy jest to trwały trend, czy też tylko chwilowa moda. 

Fot. Pixabay

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*