Pisarz ze Sri Lanki zdobył jedną z najbardziej prestiżowych nagród literackich na świecie.
Wyróżnienie w kategorii prozy anglojęzycznej trafiło do pochodzącego ze Sri Lanki Shehana Karunatilaki za powieść „The Seven Moons of Maali Almeida”. Jury przyznające nagrodę w uzasadnieniu podkreśliło, że książka autorstwa Karunatilakiego „pulsuje energią, obrazami i wyobraźnią, a jej tłem są surrealistyczne obrazy wojen na Sri Lance”. Eksperci podkreślali również, że w powieści pojawia się wiele istotnych wątków, takich jak miłość, lojalność, czułość czy śmierć, a wszystko to jest sprytnie skonstruowane, tworząc wściekle zabawną całość balansująca między życiem a śmiercią. Powieść „The Seven Moons of Maali Almeida” opowiada o fotografie, który budzi się martwy. Bohater ma jedynie tydzień, by poprosić swoich przyjaciół o pomoc w odnalezieniu i opublikowaniu cennych fotografii przedstawiających grozę wojny.
Ceremonia przyznania nagrody Bookera odbyła się w londyńskim Roundhouse. Na galę przyszło się wielu wybitnych literatów oraz znanych osobistości. Wśród zaproszonych gości pojawiła się królowa małżonka Kamila, która osobiście wręczyła główną nagrodę. Srilański pisarz pokusił się nawet o żart w jej stronę, pytając, czy może otrzymać nagrodę w kryptowalucie. Tym samym odniósł się do rosnącej inflacji i kursu rupii lankijskiej. W ramach nagrody Shehan Karunatilaka otrzymał również 50 tysięcy brytyjskich funtów.
Zdj. główne: Aaron Burden/unsplash.com
