Choć jego dzieła poznał cały świat, to Banksy przez długi czas pozostawał anonimowy.
Znane tytuły prasowe spekulują co do jego personaliów, ale wciąż nie ma pewności, która jest prawdziwa, ich wersje różnią się. Jedno jest pewne: street art wykorzystujący technikę szablonowania to znak rozpoznawczy tego twórcy. Co możemy o nim powiedzieć?
Wiadomo, że Banksy urodził się w 1974 r. w Yate. Od lat toczą się dociekania co do tego, jak właściwie się nazywa. “The Guardian’’ podał, że jego prawdziwe imię i nazwisko to Robert Banks, według innych źródeł za pseudonimem Banksy kryje się Robin Gunningham. Autor nigdy nie odniósł się do żadnego z tych przypuszczeń, nie chce również pokazywać publicznie swojej twarzy.
Początkowo działał jako twórca graffiti, ale z czasem przerzucił się na szablonowanie. Uznaje się, że jego zasługą stała się koncepcja wyprowadzenia sztuki z galerii na ulice. Chce przy tym uciec od hipokryzji i sprawić, żeby sztuka była ogólnodostępna – znajdowała się niemal dosłownie na wyciągnięcie ręki. Popularności dodaje mu minimalistyczny styl i aura tajemnicy, którą wokół siebie roztacza. Banksy zapowiedział, że nie ma zamiaru się ujawniać.
Twórczość, którą zajmuje się Banksy, z pewnością może być określona jako niejednorodna. Pomieszane zostają w niej tematy ważne z podrzędnymi, często pojawia się w nich poczucie humoru, ale też ironia czy zabiegi, które zbliżają jego dzieła do sloganów. Nie stroni w nich od komentowania gorących, często też politycznych tematów.
Jednym z wątków, które podejmuje Banksy, jest krytyka konsumpcjonizmu. Krytykuje również rasizm i niesprawiedliwość społeczną, uważany jest za bardzo uważnego obserwatora, który swoimi pracami potrafi bardzo ironicznie i ostro komentować rzeczywistość. Jednocześnie uchodzi właśnie za głos mniejszości.
Które z prac “geniusza graffiti’’ są najbardziej znane? Oto kilka z nich:
To oczywiście tylko kilka spośród wielu znanych prac Banksy’ego. W sieci bez problemu znajdziemy inne, ale czy uda nam się kiedyś poznać jego tożsamość? Akurat to pytanie należy pozostawić bez odpowiedzi.
Fot. Maxim Kotov/Unsplash