SZTUKI WIZUALNE

“Historia sztuki to dla mnie podróż po świecie” – rozmowa z Anną Grabowską z profilu @historiasztukinasto

“Historia sztuki to  dla mnie podróż po świecie” – rozmowa z Anną Grabowską z profilu @historiasztukinasto
Potrzebujesz ok. 16 min. aby przeczytać ten wpis

Swoją przygodę ze sztuką zaczęła jeszcze w dzieciństwie, a dziś w ciekawy, barwny sposób opowiada o niej w social mediach. O pasji, która przeniosła się do Internetu i o tym, czym współcześnie jest sztuka dla młodych odbiorców rozmawiamy z Anną Grabowską, prowadzącą profil @historiasztukinasto.

Weronika Misiuk: W swoich profilach social media w ciekawy, przystępny sposób dzielisz się z innymi swoją wiedzą na temat sztuki. Skąd pomysł, aby zająć się właśnie taką tematyką? 

Anna Grabowska: Ze sztuką mam kontakt tak naprawdę od dzieciństwa. Wtedy brałam udział w różnych warsztatach rozwijających kreatywność – myślę, że wpłynęło to na moje umiejętności artystyczne. Moja pasja do sztuki i historii sztuki rozwinęła się, można powiedzieć tak na poważnie, w liceum. Uczęszczałam do klasy architektonicznej, ucząc się rysunku i malarstwa oraz mając zajęcia z historii sztuki na poziomie rozszerzonym. Ten sposób zdobycia wiedzy stał się dla mnie podstawą do dalszej samodzielnej nauki sztuki i jej historii. Przyznam, że w czasie intensywnych powtórek do matury poszukiwałam motywacji, a że zawsze uwielbiałam dzielić się zdjęciami i zdobytą wiedzą w social media, profil @historiasztukinasto stał się dla mnie idealnym  rozwiązaniem. 

Ku mojemu zaskoczeniu pomysł okazał się trafny, od razu zaczęli obserwować mnie  pierwsi maturzyści – wtedy za parę tygodni zdający maturę z historii sztuki. Potem  zaczęłam prowadzić i przygotowywać do tego egzaminu następnych uczniów.  Przyznam, że w tym roku – czyli dwa lata od założenia profilu, ze względu na to, że nieustannie moja pasja i zainteresowania się rozwijają rozszerzyłam tematykę swoich  stron o wiedzę dotyczącą działania w mediach dla artystów. Może wywołam na  Twojej twarzy uśmiech, ale powiem szczerze, że tą nazwę @historiasztukinasto traktuję już jako swoje drugie imię. Myślę, że dzieje się właśnie tak dlatego, że tematyka profilu wzięła się właśnie z połączenia moich pasji – mediów i historii sztuki, bo to przecież jestem cała ja. Jeśli też mam wprost odpowiedzieć skąd pomysł na taką tematykę profilu, to szczerze odpowiem, że mam wrażenie, że w tych czasach artyści są niedoceniani, szczególnie  młodzi i spotykają się z niezrozumieniem. A przede wszystkim zapytam: ile jest szkół uczących historii sztuki? Prawie w ogóle ich nie ma. Mam nadzieję, że ten profil stanie się skarbnicą wiedzy, gdzie każdy artysta spotka się ze zrozumieniem i  podziwem innych. 

Jak zaczęłaś swoją przygodę ze sztuką? 

Tak jak wspomniałam: na poważnie przygodę ze sztuką zaczęłam w liceum.  Pierwszy miesiąc spędziłam w klasie humanistycznej, ale na szczęście obowiązkowa  w mojej szkole rozmowa z psycholożką, zmieniła moje plany i wpłynęła na  wszystkie moje decyzje, aż do teraz. Zauważyła, że gdzieś tam w notatniku w plecaku mam narysowane projekty ubrań i doradziła mi rozwijać się w tym kierunku w klasie o profilu artystycznym. Decyzję o zmianie klasy podjęłam szybko, wydało  mi się to wtedy szansą na spełnienie marzeń, nie myliłam się. Zaczęłam uczyć się rysunku i malarstwa, uczęszczałam do pracowni także po zajęciach, cały mój wolny czas pochłonęła nauka historii sztuki – był to prawie jedyny przedmiot, którego  uczenie było dla mnie przyjemnością. Moim marzeniem stały się studia z zarządzania  mediami i kulturą oraz na Akademii Sztuk Pięknych – pierwsze się spełniło, kto wie  może drugie także się spełni? W tym momencie, tak naprawdę, po 5 latach poznawania sztuki przyznam, że nie umiem bez niej żyć. Stała się moją przyjaciółką, zawsze pozwala mi na  uzewnętrznienie, jest przestrzenią bez granic, to, że mogę ją przekazywać innym  podczas np. korepetycji, webinarów czy warsztatów i szkoleń, które prowadzę – to  jest spełnienie moich marzeń.  

Jacy artyści są dla Ciebie największą inspiracją? 

Często zastanawiam się, tworząc, nad artystami, którzy mnie inspirują. Zauważyłam,  że może nie bezpośrednio wpływają oni na sztukę, którą ja tworzę, ale na moje  podejście do niej. Mogę szczerze powiedzieć, że owładnęła mnie „Fridamania”. Uwielbiam tę legendę sztuki – Fridę. Jest moją ulubioną artystką, nie tylko ze względu na to, co i jak malowała, ale na sposób bycia. Zdecydowanie dla niej sztuka miała moc uzdrawiającą, była jej przyjaciółką i towarzyszką, czasem mam wrażenie,  że twórczość była dla niej tak samo ważna jak Diego Rivera. Można powiedzieć, że Frida sama była chodzącym dziełem sztuki. Teraz akurat mam za plecami wszystkie moje książki o sztuce, które już powoli nie mieszczą się na półce i gdybym je pokazała to stwierdziłabyś, że uwielbiam Warhola i street art. Faktycznie, to prawda. Może Ci artyści to takie artystyczne skrajności,  ale ja to lubię! Warhol jest dla mnie mistrzem reklamy – czasami mam wrażenie, że mój profil w social media jest jak jego pracownia (,,Factory’’), u mnie tak samo zawsze musi się coś dziać, nie ma przecież nic lepszego niż pracownia malarstwa  pełna ludzi, artystów z pasją, którzy są dla siebie przyjaciółmi. Z drugiej strony –  Banksy. Od razu pewnie myślisz, że to się wyklucza – Warhol i jego 15 minut sławy,  a z drugiej strony Banksy, przekonany, że każdy pozostanie anonimowy. A jednak  mamy konsensus tych dwóch artystów: przedstawianie utopii konsumpcjonizmu. To, co lubię w ich sztuce to aktualność, ponadczasowość. Powinniśmy się od nich uczyć, tak samo od Fridy. 

Właśnie wystartowałaś z drugą odsłoną projektu “Historia Sztuki z Twarzą”. Możesz powiedzieć o nim coś więcej? 

Tak, oczywiście. ,,Historia Sztuki z Twarzą’’ przeżywa właśnie swój drugi złoty czas.  Pierwszą edycję, która wtedy miała być jedyną, zorganizowałam zaraz po  rozpoczęciu pandemii. Maturzyści nagle zostali jeszcze bardziej odcięci od możliwości nauki historii sztuki, nie wiedzieliśmy tak naprawdę co się wydarzy, ani czy matury się odbędą. Przychodziły do mnie liczne wiadomości. To był chyba najbardziej intensywny czas dla mnie, jeśli chodzi o pytania maturzystów. Pytano mnie o wypracowania maturalne, dodatkowe materiały edukacyjne, wskazówki,  podręczniki, które polecam. Stałam się jeszcze bardziej potrzebna, a przecież to było i jest celem mojego profilu. Zaproponowałam takie wirtualne koło ratunkowe, bez  wychodzenia z domu, a z zabawą, nieanonimową, nie bez kamerek, nie bez słów.  

Biorąc pod uwagę pozytywne słowa i liczne posty internautów wygląda na to, że Twoja inicjatywa spotkała się z dużym zainteresowaniem?

Wbrew pozorom to nieprawda, że uczniowie nie chcą się odzywać na zajęciach prowadzonych online, oni potrzebowali kogoś, kto ich wysłucha. Tak powstała ,,Historia Sztuki z Twarzą 1”. Projekt trwał prawie 50 dni! Zgłosiło się do niego około 40 osób! Uczestnicy  przesyłali przygotowany przez siebie opis, wiadomość do innych – pisali kim są,  dlaczego kochają sztukę i wybierali ulubione dzieło z kanonu maturalnego. Przesłane  przez uczestników zdjęcia – ich portret oraz ulubione dzieło znanego artysty  publikowałam w formie postów na profilu. W trakcie trwania inicjatywy  przeprowadziłam także wywiad z Kierowniczką Działu Sztuki Współczesnej Muzeum Narodowego w Krakowie, dotyczący perspektyw zawodowych po zdaniu historii sztuki na maturze i po studiach na kierunku historia sztuki, publikowałam wywiady dotyczące artystów – Van Gogha i Michała Anioła (nadal można je znaleźć u  mnie na profilu).  

W tym roku nie mogło być inaczej, niedawno wystartowała druga edycja: ,,Historia  Sztuki z Twarzą 2’’. Już mam prawie 40 zgłoszeń, a nadal można się zgłaszać – w  tym roku do wysłanych zdjęć można dołączyć swoją twórczość i ją opisać.  Maturzyści w przyjemny sposób uczą się historii sztuki, pokazują swoją sztukę,  dzielą się przemyśleniami. Podoba mi się ten świat, który stworzyła ,,Historia Sztuki  z Twarzą’’. Wreszcie udało mi się udowodnić, że ta sztuka, która pojawia się w internecie, że te przemyślenia pisane na maturach mają twarz, a są to twarze bardzo uzdolnionych, wartościowych osób! Jeżeli czyta to ktoś związany ze sztuką, proszę pisać do mnie na Instagramie lub Facebooku przez profil @historiasztukinasto i  zgłaszać się do projektu, bo nadal jest taka możliwość. 

Czy zauważasz jakieś szczególne inspiracje konkretnymi artystami wśród młodych osób? 

Mam wrażenie, że aktualnie faktycznie jest ten trend na Fridę. Cieszę się z tego, że ludzie mogą kupować ubrania z jej wizerunkiem, a sklepy masowo je sprzedają. To  też dobrze wpływa na wiedzę na temat sztuki szczególnie wśród osób, które mają mniejszą wiedzę na jej temat. W ostatnim czasie szczególnie rozwinął się zatem temat kobiet artystek tj.: Boznańska, Szapocznikow, Kozyra, Kahlo. Została wydana nawet książka poświęcona tylko kobietom twórczyniom autorstwa Susie Hodge  (autorki ,,Krótka Historia Sztuki”).  

Zauważam także, że młode osoby, szczególnie te, które biorą udział w moich  projektach, interesują się także najbardziej znanymi twórcami – Vermeerem, Van  Goghiem, impresjonistami. Być może wynika to z tego, że czasami brak jest znajomości wśród młodzieży tych artystów modernistycznych. Mam wrażenie, że młodzi ludzie interesują się tym, co znają inni – Warholem, Banksym, Fridą, Van  Goghiem, a może warto sięgnąć też po biografie innych, tych mniej znanych jak np.  Klee, Vasarely? Myślę, że w zależności od wystaw w muzeach te trendy się zmieniają. 

Na swoich profilach zachęcasz innych do zgłębiania wiedzy z zakresu historii sztuki, która jak wiemy jest bardzo szerokim zagadnieniem. Co zrobić, aby taka nauka była bardziej skuteczna? 

Przyznam, że maturzyści i pasjonaci sztuki często zadają mi to pytanie. Z  perspektywy tych dwóch lat działalności społecznej i artystyczno – edukacyjnej mogę powiedzieć, że trzeba dzielić się wiedzą z innymi i wtedy przez dyskusję można dużo  zapamiętać, dowiedzieć się czegoś nowego. Ale jeśli chodzi o naukę samodzielną to  klucz do sukcesu to: patrzeć i widzieć – to takie moje motto. Dla mnie nie zawsze  patrzeć znaczy widzieć, dopiero kiedy porządnie się skupisz to w tych dziełach odkryjesz sens, dopiero kiedy poznasz ich historię dowiesz się dlaczego widzisz akurat taką formę, a nie inną. Często odpowiedzią do zrozumienia niektórych obrazów, rzeźb czy budynków jest zagłębienie się w biografię artysty. Nie da się dowiedzieć, dlaczego Frida malowała głównie autoportrety, jeśli nie poznamy historii  jej życia.  

Moje pierwsze zdanie na profilu @historiasztukinasto brzmiało: ,,Historia Sztuki to  dla mnie podróż po świecie, a dla Ciebie?’’. Może nie traktujmy jej jako przedmiot, który trzeba wykuć, zdać, zapomnieć ;), ale jako przygodę, jako podróż. Bo to jest  odkrywanie świata, nawet jeśli wszystkiego nie zobaczymy na żywo – to poświęcamy  temu kawałek naszego serca. Odpowiem zatem: aby nauka była skuteczna trzeba  odnaleźć w niej pasję, traktować ją jako terapię, chwilę relaksu. Niektóre barwy w  obrazach naprawdę uspokajają, inne rozweselają. Niektóre sceny, jak w ’’Huśtawce”  Fragonard są tak zaskakujące, że człowiek sam chce się tego uczyć, niektóre rzeźby  są tak realistyczne, że powstają nawet ich cyfrowe wizualizacje. Jak ’’Dawid’’  Michała Anioła wyglądałby jako żywy człowiek? Jeśli ktoś poszukuje odpowiedzi na  takie pytania wtedy nauka jest skuteczna, jeśli sięga wzrokiem dalej i przede  wszystkim jeśli go to naprawdę interesuje. 

W dobie pandemii wiele różnych inicjatyw kulturalnych przeniosło się do Internetu. Co sądzisz o takim kontakcie ze sztuką? Czy zauważasz większe zainteresowanie wśród młodych ludzi właśnie taką formą? 

W tym roku stworzyłam autorski hashtag #sztukawmediach, nie mogłabym więc  powiedzieć niczego złego na temat sztuki w Internecie. Uważam, że pandemia tylko przyspieszyła zjawisko przenoszenia się inicjatyw kulturalnych do Internetu, uważam  też, że dobrze, że tak się stało. Nos w telefonie – to jest już standard w naszym świecie. Każdy młody człowiek, no prawie każdy, spędza większość czasu w Internecie. Mi zależy na tym, żeby te godziny poświęcone na scrollowaniu ekranu  telefonu były wartościowe, nawet jeśli nadal są to tylko media społecznościowe to  przecież jest to furtka dla przekazania wiedzy. To samo powinny mieć na celu  instytucje kultury. 

Wszyscy znają to powiedzenie: ,,jeśli nie wpuszczą mnie drzwiami, wejdę oknem”.  Tak stało się z inicjatywami kulturalnymi, trochę z potrzeby chwili, ale to i tak było nieuniknione. Internet jest ,,oknem’’ dla tych instytucji, które organizują takie  wydarzenia, jest szansą. Może młodego człowieka nie zawsze zainteresuje  rzeczywista wizyta w muzeum, co więcej nie wszyscy mogą sobie na to pozwolić –  mówię tu o osobach z niepełnosprawnościami, o tych mieszkających daleko od  galerii sztuki, muzeów, czy największych miast, które ze względów  komunikacyjnych, czy finansowych nie mogą sobie na wszystko pozwolić. Sądzę, że  to jest bardzo potrzebne, sądzę też, że nie musimy się obawiać – stworzenie  wirtualnego świata kulturalnego nie zastąpi rzeczywistych odwiedzin w muzeach, czy w galeriach.  Kiedy ostatnio pisałam artykuł o sztuce podjęłam się wytłumaczenia  terminu: ,,teleobecność’’. Zapytałam gdzie jest miejsce sztuki w obecnych czasach? A odpowiedź jest prosta: tam, gdzie jest widz. Ona nie tylko może być w Internecie, ale MUSI – musi być dostępna. 

Oczywiście zauważam większe zainteresowanie taką formą udostępniania sztuki i  kultury, co jest spowodowane zamknięciem wielu instytucji. Co więcej w grudniu 2020 roku organizowałam projekt ,,Hohoho, ale SZTUKA!’’. Dzieła sztuki znanych artystów odwzorowywały dzieci (nadal można znaleźć te dzieła u mnie na profilu @historiasztukinasto). Dzieci oglądały stworzone przeze mnie z ich dzieł i dzieł oryginalnych znanych artystów filmy i czasem wręcz płakały ze wzruszenia. To była animacja, to było coś ciekawego, a przede wszystkim to UCZYŁO! Według mnie nie jest ważne gdzie, nieważne jak, ważne, aby naprawdę wiedza o sztuce i kulturze się zwiększała. Miejsce tych dziedzin jest tam, gdzie jest zainteresowany nimi obserwator. 

Z początkiem maja swoje drzwi dla odwiedzających otworzyły po długim czasie przerwy muzea i galerie sztuki. Czy są jakieś wystawy, które chciałabyś szczególnie obejrzeć w najbliższym czasie? A może masz już za sobą takie, które zrobiły na Tobie największe wrażenie? 

Tak, oczywiście! Przyznam, że od pół roku miałam już zarezerwowane bilety na  wystawy i tylko czekałam pełna nadziei, że muzea zostaną otwarte! Zatęskniłam za  tą przestrzenią pełną inspiracji! Dwa tygodnie temu miałam okazję, a nawet powiem, że zaszczyt, bo to naprawdę było niesamowite przeżycie, zwiedzić wystawę: ’’Banksy. Without limits’’. Polecam ją wszystkim miłośnikom sztuki. Wystawa jest niesamowita! Możemy podziwiać odwzorowane murale, czasami nawet oryginały  prac. Do dzieł dołączone są krótkie, spójne opisy – możemy je czytać, patrząc na  ściany lub korzystając z kodu QR i otwierając stronę wystawy w Internecie. Przestrzenność wystawy, multimedialny charakter skradły moje serce. 

Miałam także okazję odwiedzić Łódź (swoją drogą na moim Instagramie można  znaleźć: ’’Łódź Tour”). Do Łodzi pojechałam, aby zwiedzić Muzeum Sztuki  Współczesnej – szczególnie oddział MS2. Są tam wystawy przesycone nowoczesnością, w oddziale MS1 eksponaty są wyświetlane na ekranach umieszczonych na ścianie, to mnie zaskoczyło bo to nowe, niekonwencjonalne  podejście do tematu sztuki w muzeach. Widać, że muzea podejmują próbę pójścia za  trendem – który skupia się na pytaniu co zrobić, aby tradycyjne eksponaty na nowo stały się interesujące, szczególnie dla młodych widzów, którzy nieustannie potrzebują wrażeń? Trzeba pokazać im to tak, jak oni widzą to na co dzień, czyli na ekranie. 🙂 Nie mogłabym zapomnieć także o Galerii Sztuki Starożytnej w Muzeum Narodowym w Warszawie. Udało mi się zobaczyć kopie najsłynniejszych greckich rzeźb! Nie wiem, czy słyszałaś, ale ostatnio mumia wystawiona w muzeum została przebadana  przez naukowców i okazało się, że wcale nie jest to mumia faraona, jak sądzono wcześniej, a kobiety, w dodatku w ciąży! Teraz czekam na nowe wystawy. Na pewno odwiedzę Galerię Sztuki XIX wieku w Krakowie, dawno tam nie byłam, a lubię zobaczyć na żywo to, o czym przecież na co dzień uczę! Muzeum to mój, no prawie, drugi dom 🙂

Fot. materiały własne Anna Grabowska

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*