SZTUKI WIZUALNE

Krótka historia graffiti

Krótka historia graffiti
Potrzebujesz ok. 3 min. aby przeczytać ten wpis

Graffiti stanowi dziś integralną część sztuki ulicznej. Choć wielu z nas docenia ten rodzaj twórczości, niewielu wie cokolwiek na temat jego początków. Daj się zabrać w podróż po historii graffiti!

Początki graffiti

Graffiti narodziło się w Filadelfii na przełomie lat 60. i 70. XX wieku. Jego inicjatorem był niejaki Cornbread, młody mężczyzna, który oznaczał imię swojej ukochanej na wszystkich murach miasta. Niebawem Cornbread doczekał się wśród młodzieży tłumu naśladowców. Z czasem miejsce prostych tagów zajęły stylizowane napisy o artystycznym wymiarze.

Media wzięły na cel lokalne zjawisko, które niebawem rozprzestrzeniło się na inne amerykańskie miasta, między innymi Nowy Jork. Moda na graffiti szybko padła ofiarą sukcesu wśród młodych ludzi. Władze Wielkiego Jabłka zostały zmuszone do wprowadzenia kar za malowanie na budynkach.

Nielegalność graffiti doprowadziło do pojawienia się zjawiska kontrkultury, w równym stopniu co hip-hop. Odtąd społeczność grafficiarzy zaczęła wypracowywać własne reguły, zwyczaje, słownictwo, a nawet tworzyć „szkoły” artystyczne.

Graffiti w Europie

Moda na graffiti dotarła i zadomowiła się w Europie. Począwszy od lat 60. Mur Berliński stanowił nośnik ekspresji dla mieszkańców Niemiec Zachodnich. Z początku, z pełnym poszanowaniem prawa, służył jako wolna trybuna, by po kilku latach przyciągać artystów z całego świata. Berlin Zachodni jawił się wówczas jako miejsce na wskroś nowoczesne – gdzie indziej graffiti traktowane było jako przejaw wandalizmu.

W Polsce zjawisko graffiti sięga okresu II wojny światowej, a potem PRL-u, kiedy to hasła konspiracyjne, a potem te krytykujące władzę socjalistyczną, były jedną z form walki z okupantem. Najbardziej chyba znanymi przedstawicielami polskiego street artu tamtych lat był

Waldemar Frydrych, inicjator „Pomarańczowej Alternatywy” i pomysłodawca wielu akcji, także tej polegającej na malowaniu postaci krasnali na wrocławskich murach, oraz Tomasz Sikorski, który w 1985 zaczął umieszczać na ścianach postać syrenki odrzucającej miecz.

Od kontrkultury ku kulturze

Lata 80. są nowym przełomem w rozwoju sztuki ulicznej. Nowojorskie władze nakładają na grafficiarzy coraz surowsze kary, a mimo to niektórzy z nich, w tym znani Ci na pewno Jean-Michel Basquiat i Keith Haring, zaczynają otwierać galerie eksponujące ich prace.

Twórczość grafficiarzy staje się coraz bardziej zróżnicowana. Tagi coraz częściej ustępują miejsca kolażom i szablonom, a także figuratywnym lub abstrakcyjnym malunkom, barwnym lub monochromatycznym. Coraz częściej mówi się o sztuce ulicznej. Ta ostatnia z biegiem czasu staje się zjawiskiem tak powszednim, że w latach 80. wkrada się do muzeów i galerii, pozyskuje łaski kolekcjonerów i domów aukcyjnych.

Na początku XXI wieku Banksy, ikona street artu, nadaje nową jakość sztuce ulicznej, podejmując za pośrednictwem swych murali trudne, często kontrowersyjne tematy. Malowidła brytyjskiego artysty rozsiane są po całym świecie, a przy tym on sam z powodzeniem strzeże swej anonimowości. Dzisiaj street art nie jest już postrzegany jako chwilowy kaprys kontrkultury, lecz jako pełnowartościowy rodzaj sztuki wizualnej.

Przeczytaj też: https://soxx.pl/sztuki-wizualne/sztuka-nowoczesna-w-dolomitach-rozpoczela-sie-5-edycja-projektu-smach/

Zdjęcie główne: cottonbro/pexels.com

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*